piątek, 22 lutego 2013

[003]Blask kryształu serca obnażony

Straciła orientację. "Co się ze mną dzieje?! Co się dzieje?!" Krzyczała łapiąc powietrze haustami jej dusza. Klęczała na kolanach. Jej ciało przeszywały dreszcze, czuła każdą cząstkę w swoim ciele. Czarna materia rozpaczy sięgała każdego czubka jej kończyn. Na jej twarzy wykwitł śmiertelny grymas horroru. Materialną sferę Adeline przeszył transcendentny archipelag trujących ostrzy. Wojowniczka zrodziła swoim gardłem krzyk przeżuwania w paszczy Lucyfera. Diament czystości jej Serca został opleciony nierozrywalnymi pajęczynami gehenny.  Czuła kość niezgody dobra i zła,odwiecznych wrogów, w sobie. Anioł stróż dzierżący malachitowy miecz ładu bronił się przed atakami obsydianu gromów chaosu. Barbarzyńsko silne ciosy osłabiały obronę... "Czy to już koniec? Ona nie może tak zginąć!" I pojawiło się światło dekoncentrujące mrok.
Spadł na nią welon świetlistej błogości. Delikatne palce bogini były podporą dla jej twarzy. Otworzyła oczy.
-To musi być ona - wyszeptała dźwięk delikatny jak wykwitłe zielone znaki końca pustynnych krajobrazów mrozów. Odgarnęła włosy w kolorze złotego samorodka z twarzy dziewczyny. - Urodę ma perfekcyjną, idealna na...- przepis zakazywał mówienia o przeznaczeniu.
Prawo Czterdziestu Ośmiu Żniw zostało spisane przed wiekami przez boginię prawa Ferdymone. Przed tysiącami lat w ludzie zapanowała niezgoda. Zmartwiona niesprawiedliwością i cierpieniami podanych organizmów zapłakała gorzkimi łzami. Ulewy spowodowane szczerym żalem spłynęły na ziemię, przynosząc wielki urodzaj. Ustały wszelakie wojny, rozpoczęły się żniwa. Plon zebrano czterdziestoośmiokrotny. Bóstwo zainspirowane zachowaniem zbieraczy napisała opowieść o tych zdarzeniach. Po napisaniu spostrzegła coś. W prosty sposób sformułowała prawidłowe zachowania i dodała swoje w razie wyjątkowych sytuacji. Zstąpiła na ziemię i onieśmieleniu ludzie przyjęli spisane prawa. Od tej pory zapanował pokój. Przynajmniej powierzchownie.
Smukła jasnowłosa wstała z pomocą Przewodnika, dzięki któremu się znalazła w tym miejscu. Jedwabne włókna włosów enigmatyczności  sypały się na szczyt ciała. Jego ciało niczym fabryka produkowało opary tańca myśli, w żadnym razie nie  był to krzyk wulgarnego braku obeznania. Tykał niczym bomba, która za chwile miała eksplodować siłą i pewnością godną syna prastarego mocarstwa. Oczy jakby upojone alkoholem mimo wszystko trzeźwo budowały obraz świata. Tacy ludzie nie chorują na depresję. Faworyzowany od dziecka rósł niczym drzewo, którego gałęzie sięgają chmur, a dzieci opowiadają straszne opowieści. Stał niespokojnie niczym gotycka świątynia wybudowana na grząskim brzegu jeziora pasji. Pas, który spadał na biodra, błyszczał jak moneta z mitycznych stopów używana w nadzwyczajnych sytuacjach. Bijący indywidualizm, jego własny kierunek kroczenia, przyprawiały o mętlik myśli.
Złe myśli seledynowookiej zostały przepędzone. Czuła bezpieczeństwo, rodzinne ciepło jakiego prawie nie poznała. Zdrój miłosierdzia płynął z tego miejsca. Nie czuła potrzeby mówienia, pytania. Jej metafizyczna zona czuła ciepło wypływające z matczynej piersi i kochające bicie serca poświęcenia. Jakby miała zapaść w sen wśród starożytnych kolonii wróżek.
-Powstań- łagodny uśmiech podświadomie wpłynął na dziewczynę. Stała wpatrzona jak w arcydzieło.
- Z dniem dzisiejszym zostałaś przyjęta do naszego kręgu kochana- zamyślonym głosem kontynuowała kobieta piękna jak szlachetny kamień.- Tego wieczoru przejdziesz Rytułał Gfoajnm. Nie obawiaj się, w pokoju tkwi niezmierzona siła. Polegam na tobie. - Obdarzyła ja kolejnym powłóczystym spojrzeniem, odwróciła się na pięcie i zaczęła podążać w kierunku portalu. Ciężkie szaty spływały po jej ciele. Kwiatowy wzór nie nadawał delikatności a podkreślał mocarnośc tej postaci.
Adeline została sama z tubylcem.
-Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jakie masz szczęście - wyszeptał. Prądy przeszły po jej ciele.

3 komentarze:

  1. Bardzo lubię taki styl pisania, więc pewnie będę tu zaglądać w wolnych chwilach.
    Zapowiada się ciekawie.
    Pozdrawiam ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam, że dopiero teraz komentuję Twoje opowiadanie, ale nie miałam dostępu do laptopa, a na tablecie okropnie długo pisze się ambitniejsze komentarze ;]
    Najpierw chciałabym podziękować za wizytę u mnie, miło mi się zrobiło czytając Twój komentarz, cieszę się, że jakoś tak wpadło w gust. Postaram się nie zawieść w kolejnych rozdziałach.
    Piszesz bardzo krótkie notki, a szkoda, bo niezwykle szybko się czyta kolejne zdania. U niektórych osób jest to wada, gdyż słowa nie pozostają w pamięci na dłużej. Jednak u Ciebie jest na odwrót. Piszesz tak piękne i poruszające opisy, że chylę głowę. Szczególnie początek prologu niezwykle mi się spodobał. Taka poetyckość wplątana w fabularną historię. Gratuluję. Ja tak nie potrafię, a czyta się to fenomenalnie.
    No i nie mogę się oszukiwać - uwielbiam tą historię. Ja wiem, że dopiero się zaczyna, ale niezwykle mnie zaintrygowała. Bohaterka jest nieziemsko wykreowana, to chyba jedna z najwyraźniejszych postaci, z jakimi kiedykolwiek się spotkałam. Pozostaje w pamięci.
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Jestem ciekawa, jak potoczy się dalej.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;}
    [trzymaj-mnie.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, nominowałam cię do Liebster Award.
    Z pytaniami możesz się zapoznać w poście wyróżnienia ;).
    http://slodki-flirt-moje-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń